Dziś jesteśmy w jednym z najbardziej urokliwych miast w Polsce. Podążając jego ulicami docieramy do tej niezwykle tajemniczej by móc na chwilę zagościć tam, gdzie„ poezja jest drugą twarzą duszy”. Jaki sekret kryje przed nami piękny Sandomierz. Może się uda nam to odgadnąć.

Znajdujemy się na ulicy Kwiatkowskiego. Widzimy drzewa, urocze klomby kwitnących roślin, małe i duże budyneczki. Wszystko ślicznie wygląda jak w bajce. Ale jeden szczegół przykuwa najbardziej naszą uwagę. To bardzo ładny domek. Na nim widnieje napis„ Pokoje gościnne u poety”. Czyżby gospodarz tej izby jest może wielkim pisarzem. Kto to wie czy w mroźne zimowe wieczory nie zasiada na swoim wygodnym fotelu i przy kominku nie tworzy poruszającej serca historii. Skoro jest poetą to na pewno posiada własną bibliotekę w której znajdują się jego ulubione utwory i te które sam napisał. Albo jest myślicielem snujących na kartce papieru filozofię o świecie i istnieniu.

Możemy też przypuszczać, że to miejsce zamieszkiwali poeci z minionych wieków. Każdy kąt przepełniają do tej pory dusze nieżyjących od dawna twórców literackich. Dom po prostu przyciąga ludzi kochających sztukę. Prawdopodobnie artyści przyjeżdżali do Sandomierza z rodzinnych miast aby organizować spotkania poetyckie. Oczami wyobraźni widzimy ogromny salon przepełniony obrazami i portretami pisarzy. Na suficie wiszą piękne żyrandole. Pośrodku stoi stół a wokół niego poeci siedzą delektując się kawą i ciasteczkami kupionymi w pobliskiej kawiarence. Z zachwytem czytają fragmenty dzieł. Latem w ogrodzie koło domu artyści zapewne przygotowywali pikniki na trawie i także rozmawiali wtedy o znakomitych książkach doświadczając ich magii poprzez czytanie. Sandomierski dom stanowił centrum kulturalne, gdzie inteligencja spędzała miło czas.

Dziś tłumy podróżujących odwiedza„ Pokoje u Poety” aby żeby zaczerpnąć sił w czasie urlopu, lub po prostu chcą poznać nowe miejsca. Ciekawe, czy tak samo zastanawiają się nad pochodzeniem sekretnej nazwy hotelu. Wiemy jedno. Ta nazwa jest inna niż wszystkie i nietypowa. Na budynku nie widnieje imię właściciela, lecz nieodgadniony kompozytor. Wierzymy, że przybywający obecnie goście to ludzie o wrażliwych duszach i także piórem przelewają do swoich pamiętników co im w duszy gra.

Słowa mają ogromną moc. Niech każdy kto się tam zatrzyma pozostawi po sobie ślad a dom na zawsze tętni poetycką gościną.